Oj, biedna wnusiu – westchnęła razu pewnego babcia na wieść o tym, że Oliwa postanowiła przestać jeść jajka i mleko. To już teraz żadnego ciasta nawet nie zjesz? Heloooł!
Wielu ludziom weganizm nadal kojarzy się przede wszystkim z wyrzeczeniami. Że niby tak monotonnie, nijako, a ze słodkości to chyba tylko dżem, sezamki i oreo. Nic bardziej mylnego!
Jako się rzekło we wstępniaku tego bloga, nie interesują mnie tabelki, duperelki, kalorie i cukrowe dylematy. Jak przyrządzam deser, to – jak na deser przystało – ma być słodko i bardzo przyjemnie. Nie dla mnie te zachwyty i robienie dzióbków nad wegańskimi wynalazkami, które choć dumnie nazywane są deserami, ze słodyczą i rozkoszą wspólnego nie mają nic a nic.
Propozycja na dziś jest za to bardzo rozkoszna, bardzo słodka i nade wszystko bardzo prosta. Soczyste, wilgotne, obłędnie słodkie. Bez jajek, bez białego cukru, bez pieczenia! Drogie Panie, Szanowni Panowie – oto brownie z daktyli i orzechów włoskich. Drżyjcie domowe wagi!
Brownie w kwadransik 😉
Czas przygotowania: 15 minut + kilka godzin na schłodzenie
Składniki na foremkę 20x20 cm, w sumie 12 pięknych kawałków
___________________________________________________________________
Składniki
Brownie:
- 2,5 szklanki daktyli
- 1,5 szklanki orzechów włoskich
- 1/2 szklanki kakao
- 0,5 łyżeczki soli
Czekoladowa polewa:
- 1/4 szklanki mleka migdałowego
- 100 g gorzkiej czekolady
- 3 łyżki syropu klonowego
- 0,5 łyżeczki cynamonu
Przygotowanie
-
Do misy malaksera wkładamy namoczone uprzednio daktyle (10 minut w ciepłej wodzie w zupełności wystarczą) oraz pozostałe składniki: orzechy, kakao i sól. Dodajmy jeszcze 4 łyżki wody, w której moczyliśmy daktyle i wszystko zmiksujmy (co jakiś czas musimy przerywać tę czynność i zbierać masę z brzegów misy).
-
Gotową masę, bardzo plastyczną i niezbyt wilgotną przekładamy na blaszkę wyłożoną pergaminem. Całość dociskamy spodem łyżki, pomagając sobie również najdoskonalszym kuchennym narzędziem – lekko zwilżonymi dłońmi.
-
Pora zatem na polewę. W niewielkim rondelku podgrzewamy (nie gotujemy!) mleko migdałowe i dodajemy drobno posiekaną czekoladę. Ściągamy z ognia i chwilę mieszamy aż czekolada całkowicie się rozpuści. Trzy łyżki syropu klonowego oraz szczypta cynamonu i nasza błyskawiczna polewa gotowa.
-
Zawartością rondelka polewamy nasze brownie. Garść połamanych w dłoniach orzechów dopełni całości.
-
Tak przygotowane ciasto wkładamy na minimum 3 godziny do lodówki. Można i na dłużej, ale cholernie ciężko kręcić się po kuchni wiedząc, co tam kryje się w chłodziarce.
-
I tyle, i smacznego bardzo!
Wujek Dobra Rada
Warto pozostawić wodę, w której namoczyliśmy daktyle. To właśnie z nią będziemy miksować nasze rarytasy. Koniecznie trzeba także zaglądać do misy i co rusz zbierać masę z brzegów. Miksujemy do czasu aż wszystkie składniki się połączą, warto jednak nie przesadzać i pozwolić, by mikstura nie była całkiem gładką masą.
Prosty i szybki przepis, co niewątpliwie jest jego mocną stroną. Czy smaczny? Właśnie próbuję. Spodziewałam się, że całość będzie trochę bardziej stężała, tak żeby dało się jeść ręką. Niezbędny jednak jest widelczyk, co absolutnie nie jest wadą deseru. W smaku rzeczywiście do złudzenia przypomina brownie. Ja użyłam miodu zamiast syropu klonowego. Może być, chociaż z syropem pewnie byłoby lepiej. Miód ma swój specyficzny smak który próbuje dominować całość. Polecam również użyć dobrej jakości gorzką czekoladę, a nie najtańszego wedla…Być może kiedyś wykonam ten przepis jeszcze raz, na przykład jak dorobię się syropu klonowego. Na razie jednak zadowolę się jedną blaszką, gdyż każdy kawałek dosładza mnie na granicę wytrzymałości! Polecam spróbować 🙂
Syrop klonowy robi różnicę 🙂 Dzięki serdeczne i polecam się na przyszłość!
Zrobiłam. Jest to brownie obłędne. Dzięki za przepis.
Obłędnie zatem dziękuję 🙂